W sobotę 11 lutego 2012, na scenie widowiskowej Miejskiego Osrodka Kultury w Głogowie, odbył się z okazji walentynek, koncert Ewy Farna. Koncert był super a wokalistka na luzie zaprezentowała szeroką gamę swoich możliwości i nasyciła swoich fanów repertuarem bogatym w lubiane utwory.
Jednak największe wrażenie ta dziewczyna wywarła na mnie po koncercie. Zupełnie nie zmanieryzowana, otwarta na kontakty, pozwoliła tłumowi ok. 200 ludzi otrzymać autografy i zrobić sobie zdjęcie z artystką. Nie przeszkadzało jej, że czekający podsuwali jej do podpisu byle jakie skrawki papieru i że prawie każdy chciał z nią fotkę. Sama pomagała zrobić wspólne zdjęcie aparatami, komórkami, dosłownie wszystkim co pstrykało fotki. Zgodnie z życzeniami przytulała się i nawet robiła buziaczki. Wszyscy chętni odeszli z pamiątką od wokalistki i fajnej dziewczyny zarazem.
Niesamowite - zero wody sodowej w głowie!!!
Jednak największe wrażenie ta dziewczyna wywarła na mnie po koncercie. Zupełnie nie zmanieryzowana, otwarta na kontakty, pozwoliła tłumowi ok. 200 ludzi otrzymać autografy i zrobić sobie zdjęcie z artystką. Nie przeszkadzało jej, że czekający podsuwali jej do podpisu byle jakie skrawki papieru i że prawie każdy chciał z nią fotkę. Sama pomagała zrobić wspólne zdjęcie aparatami, komórkami, dosłownie wszystkim co pstrykało fotki. Zgodnie z życzeniami przytulała się i nawet robiła buziaczki. Wszyscy chętni odeszli z pamiątką od wokalistki i fajnej dziewczyny zarazem.
Niesamowite - zero wody sodowej w głowie!!!
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz